Podpisy Ignacego Jana Paderewskiego i Romana Dmowskiego widnieją na kartach traktatu wersalskiego z 28 czerwca 1919 r., porządkującego świat po przegranej Niemiec w I wojnie światowej. Na jego mocy Polska otrzymała Wielkopolskę i część Pomorza (z wyłączeniem Gdańska jako Wolnego Miasta). Niecały miesiąc później, 14 lipca, oddziały polskie wzięły udział w defiladzie zwycięzców w Paryżu. Były to wydarzenia niezwykłe, bo jeszcze na początku konfliktu, jak wspominał później Stephan Burián, minister spraw zagranicznych Austro-Węgier, „ani jedna myśl nie była Polsce poświęcona”.
Jednak pod koniec I wojny okoliczności międzynarodowe sprzyjały Polakom, którzy przez cały okres konfliktu intensywnie pracowali na rzecz niepodległości. W sierpniu 1917 r. z inicjatywy Romana Dmowskiego powstał Komitet Narodowy Polski (KNP) – organizacja wiążąca nadzieje na niepodległość z wygraną Trójporozumienia. Jesienią tegoż roku stowarzyszone mocarstwa uznały Komitet za przedstawicielstwo Polski, a Dmowski, wzorem księcia Adama Jerzego Czartoryskiego, prowadził politykę zagraniczną nieistniejącego jeszcze państwa. Komitet miał przedstawicielstwa w Belgii, Brazylii, Szwecji, Wielkiej Brytanii, USA i we Włoszech. KNP rozwiązał się, gdy wiosną 1919 r. powstał w Polsce rząd Ignacego Paderewskiego, a Roman Dmowski stanął na czele polskiej delegacji na konferencję pokojową w Paryżu.
Dmowski i Paderewski pokazali mi mapę, z której wynika, że domagają się dużej części globu.
Zapomniało się wówczas o rzeczach i ludziach małych, o sprawach i utarczkach codziennych, o marnych ambicjach i marnych intrygach, które stawały na drodze do wielkiego celu – myśl biegła po wielkich szlakach dziejowych, sięgała w odległą przyszłość, szukała odpowiedzi na zagadnienia przyszłego bytu państwa i narodu.